Kilka pytań do… Organka

Przed Wami kolejny wywiad “Kilka pytań do…”. Wracamy do klimatów rockowych 🙂 Z tym artystą udało mi się porozmawiać w cztery oczy, przed jego koncertem w Klubie Andergrant 🙂

Kilka pytań do Tomasza Organka Absolwent filologii angielskiej na UMK w Toruniu, polski muzyk, kompozytor, wokalista i autor tekstów. Członek Akademii Fonograficznej ZPAV

 

 

Czy jest jakaś książka z młodości która tkwi w tobie do dziś?

Wiesz co, jest to ciężkie pytanie. Nie wiem dlaczego ale na myśl przychodzi mi “Cichy Don” Szołochowa. Jest to epopeja kozacka, wydana w czterech olbrzymich tomach. Pamiętam że cała moja klasa o profilu przecież humanistycznym buntowała się – że cztery tomy, że duże, nudne, a ja wszedłem w nią jak w masło, z przyjemnością. Do tego Buszujący w Zbożu Salingera, może coś Singera, ma pewno John Irving i jego “Świat według Garpa”. Dużo tego było, trudno dziś, kilkadziesiąt lat później rozpoznać to, co pozostało z lat młodzieńczych od tego, co później.

Czy gdybyś był bohaterem książki to kim chciałbyś być? Kryminalnym geniuszem, przenikliwym policjantem?

Jeżeli już, to na bank bohaterem romantycznym, mówię to trochę ze śmiechem, a trochę i bez. Takim bohaterem tragicznym, jak w antyku z którego romantyzm przecież czerpał, gdzie bohater często stawał przed wyborem tzw. mniejszego zła. Tak jak Werter na Mount Blanc, musiał bym tam stać, przeżywać, upajać się tym swoim cierpieniem. To na pewno ja. Temat policjantów, strażaków i całej reszty jakoś nigdy mnie nie ciągnął. Tak jak w moich piosenkach – bohater bardzo często jest jakoś doświadczony, poharatany i już na pewno muszę mu dokopać. Tak, to na pewno ja.

Czy masz jakiegoś ulubionego autora? Książkę?

Nigdy nie umiem zdefiniować czegoś “ulubionego”. Mam po prostu jakieś obszary zainteresowań, grupę autorów, których wrażliwość mnie interesuje. Mam też fazy przez które przechodzę, potem mi się nudzi. Długi czas był to Houllebecq, najbardziej “Mapa i terytorium”. Nie miała tyle nihilizmu co inne jego książki, ale była znakomicie napisana.

Czy muzyk ma czas na czytanie?

Pewnie że ma. Muzyk czy kominiarz, zawsze można znaleźć czas, zwłaszcza jeśli się jest ciekawym cudzych światów. Spędzamy dużo czasu w busie, głównie tam czytam. Jest to fajny moment po koncercie, imprezie, gdy rano po śniadaniu idziemy spokojni jak owieczki do busa i wtedy nadchodzi ten czas, w którym każdy zajmuje się sobą. Uważam, że niezależnie od zawodu, jeśli chcesz czytać – to czytasz. Nie ma na to wymówki.

Pytanie: Kto był pierwowzorem głównego bohatera powieści „Cichy Don?

Odpowiedzi prosimy wysyłać na adres dariusz.materna@planeta11.pl

Wśród prawidłowych odpowiedzi dnia 23.02  wylosujemy nagrody (dwie wejściówki do klubu Andergrant na wybrane koncerty w lutym lub marcu)

Możesz również polubić…